Żyję, a życie chwilowo bywa znośne.
Za tydzień lecę na Madagaskar, na całe 15 dni. Tak postanowiłam uczcić 55 urodziny.
Dieta ketogeniczna czyni cuda, zaprawdę powiadam Wam. Schudłam 26 kg, a nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa. Trzeba ją tylko prowadzić mądrze i odpowiedzialnie! Żadnego smalcu, tłustych mięs, kiełbas i golonek.
Chcecie znać szczegóły, namiary na dietetyka itp. to piszcie. Mogę tylko powiedzieć, że dzięki keto leki na cukier są mglistym wspomnieniem, nastrój mam fantastyczny (keto-euforia!), cerę cudowną, jem dwa razy dziennie, nie jestem głodna (niesamowite uczucie) i choć czasem drgnie mi powieka na widok tiramisu, to odwyk od cukru przebiega bez żadnych odstępstw! Niesamowite- można nie jeść cukru, węglowodanów i cudownie żyć.
Z ploteczek to donoszę, że Nemo nie ma już konia ostatecznie, tzn. węzeł małżeński został przecięty i jam to nie chwaląc się uczynił. Zapowiedziałam również, że jest to ostatni rozwód w którym jednocześnie uczestniczy i Nemo i ja. Mówiąc wprost- 15 lat temu z nim się rozwiodłam, kilka tygodni temu jego rozwiodłam i jest to najbardziej komiczna strona tej całej ponurej historii. Jednak ma rację Lec, że każdym rogiem czyha kilka nowych kierunków. Trzeba tylko zawsze iść w stronę słońca! Wierzyć w prawdę, lojalność, sprawiedliwość. I nie oglądać się na przeszłość, to skamielina.
Kto wie, ten wie:)
I nie, nie jesteśmy razem. To byłoby już zbyt komiczne. Ale ostrożnie zaczynamy poznawać się na nowo, jednak osiemnaście lat przerwy to kawał czasu.
Czasem myślę, by wrócić do pisania, ale mam tak szczelnie wypełnione noce i dni, że zupełnie nie mam na to czasu/potrzeby. Poprostu żyję, jak zwykle jestem szczęśliwa, choć czasem słońce czasem deszcz, cieszę się z byle czego, choć najbardziej będę się cieszyć, jak z powierzchni ziemi zniknie Putin i PiS.
Moje dziewczyny szczęśliwe, a Karolcia to ma chłopaka prawdziwego szczęściarza-w styczniu wygrał w brytyjskiej loterii fajne auto, a po pół roku rolexa za 20 tys funtów. W dodatku twierdzi, że to Karolina jest jego największą wygraną, czyż to nie urocze? We wrześniu przyleciał pierwszy raz do Polski, pojechał do Auschwitz na kogo się tam natknął? Na Arnolda, który akurat mierzył się z przeszłością ojca nazisty. Taki szczęściarz w rodzinie to skarb. No bo jakie jest prawdopodobieństwo spotkania Schwarzeneggera w Polsce, w dodatku gdy jest się tu pierwszy raz?
Li

Życie pisze nieoczekiwane scenariusze :) Gratulacje z powodu wielkiego sukcesu z dietą , napisałam do Ciebie maila w tej sprawie.
Cudownej podróży i dużo szczęścia, Li.
Rybciu, co to były za czasy, Nemo , kobieta-koń, ech… młodość:D
Estera, napisz do mnie maila: mo67@poczta.fm
Gratuluję! Zazdroszczę!
A to, że Nemo i Koń tentego, dzięki, przypomniay mi się dawne wpisy:))
To ja poprosze namiar na tego dietetyka. Tylko czy on poprowadzi zdalnie? Bo ja z drugiego konca Polski.