Uśpiłam dziś Szarego. Ufnego, mruczącego kota. Chłoniak zabierał go po kawałku, nie chciałam, by zjadł go do końca, by go upodlił, bo Szary zawsze był samcem alfa, królem kuwety, cesarzem kanapy i Panem mojego łóżka.
Siedemnaście lat wspólnego życia, bezwarunkowej miłości, czekania przy drzwiach, wygrzewania łóżka, sikania po materacu, ech… jak tu żyć bez tej szarej mendy, jak tu żyć?
Nie żyją już Maszkot, Boluś, Mecenas i Szary.
Został Bobcio i Sasza. Bobcio przez ostatni tydzień zachowywał się skandalicznie. Wyczuł słabość Szarego i zwietrzył swoją szansę detronizacji konkurenta. Atakował biedaka i dostawał ode mnie po tyłku.
Smutno mi, ten kot był przecież tak bardzo na miejscu. I już go nie ma. Siedemnaście mgnień wiosny, siedemnaście lat wtulania się w szare futerko, łaskotania wąsami, całowania w pyszczek. Siedemnaście lat fascynujących obserwacji Szarego życia. Siedemnaście lat pilnowania, by nic nie leżało na podłodze, bo zostanie zlane do imentu, Szary kochał porządek. Będę mogła położyć teraz dywanik przed wanną… bezpiecznie. Smutne, jakie to smutne.
Tak tylko piszę, by pamiętać ten dzień.
Li.

Zawsze Twoje koty były dobrze zaopiekowane. Dbasz o nie i dajesz poczucie szczęścia i miłości.
Jesteś dobrym człowiekiem
Drań był z niego, ale przykro, że choroba przeniosła go do krainy wiecznych łowów. Pewnie mruczy gdzieś w kocim raju i wypatruje gustownego buta, by użyć go niczym kuwety.
Bardzo, bardzo współczuję straty. Moja Anusia w paźdzerniku miała usuwanego guza, który był chłoniakiem. Żyjemy, ale w tyle głowy mam pytanie: czy zdążył się rozsiać.
Nie tłumacz się, że piszesz. Dziwne dopiero byłoby, gdybyś nie pisała. Przytulam.
Pani Moniko, Szary miał niebywałe szczęście, był w kocim raju już za życia. Kochany, głaskany, szanowany, ważny dla swoich ludzi a na końcu tej pięknej drogi mądrze przeprowadzony przez Panią na drugą stronę. I Pani miała niebywałe szczęście bo On Panią na pewno kochał a cóż może być w życiu piękniejszego niż miłość pupila? Człowiek nie potrafi tak bezwarunkowo kochać. Ukojenia życzę.
Żegnaj kochany Szary.
Przykro mi bardzo. Wiem co czujesz.
Bardzo mi przykro Moniko…