Życzę śmierci własnej matce.

Moja Mama gaśnie w dopalającej się świecy życia, a właściwie nieżycia, bo demencyjna wegetacja jest upokarzającym i koszmarnym procesem z góry skazanym na przegranie w jednej tylko instancji, bez odwołania.

A ja? Wróciłam właśnie z Zanzibaru.

Dałam sobie czas na relaks, przygodę i wyłączony telefon. Byłam z moimi kochanymi dziewczynami.

I nie żałuję, nie zjadają mnie wyrzuty sumienia, nie mam poczucia że powinnam tkwić przy łóżku matki. Długo szłam do tego punktu, ale nareszcie doszłam. Po drodze zgubiłam wszystko czego sobie nie powiedziałyśmy, zakopałam żale, wybaczyłam błędy. Dbam, by miała opiekę i komfort, leży we własnym domu, na ścianach wiszą jej ulubione obrazy i nawet gdy nikogo i niczego nie poznaje, ufam że czuje że jest u siebie.

A ja? Żyję. Przeczytałam fajną książkę- „Masło”. Polecam każdemu. Za rok lecimy do Japonii.

I niech to się już skończy, moja matka nie zasługuje na taki los.

Li

7 Responses to Życzę śmierci własnej matce.

  1. Li's awatar Li pisze:

    Teraz posłuchałam i … no cóż. Chustka nie żyje, on mnie nie obchodzi.

  2. Nieznane's awatar Anonim pisze:

    Monika , pewnie już słyszałaś:

    tokfm : podcast „nieświęty” odc 5

  3. Nieznane's awatar Anonim pisze:

    Zobaczyłam dziś gdziec cytat: Wszystko mija, nawet najdłuższa żmija. I musiałam tu zajrzeć.

    Tęknimy, czekamy, wierzymy w powrót bloga. Piszę „my”, bo jestem przekonana, że nie jestem sama.

  4. Nieznane's awatar Anonim pisze:

    Li zapomniałam, jak dobrze piszesz. Ciężki kaliber doświadczeń, jednak w tym wszystkim jesteś cała TY. Uwielbiam Cię czytać, gdybyś kiedyś wydała książkę będę pierwsza po autograf. Piszesz o życiu w tak piękny sposób. Ciężkość tematu zestawiasz z delikatnymi słowami. Nie przerywaj pisania…..dziś przy porannej kawie sięgnęłam do 2022 roku, czy to wtedy się widziałyśmy w Krakowie ?? To chyba był 2023??

    Serdeczności dla Ciebie i Najbliższych

  5. Nieznane's awatar Rybeńka pisze:

    Bardzo doceniam fakt, że to nie dotknęło moich rodziców. Serdecznie współczuję i mamie i ludziom wokół

    Oby to nie spotkało mnie…

  6. Nieznane's awatar Anonim pisze:

    Li!🥰 Basia

  7. Nieznane's awatar Anonim pisze:

    u mnie identyczna sytuacja tylko z ojcem. Zazdroszczę, że doszłaś do etapu ‚pojednania/pogodzenia’, jestem gdzieś w ciemnym lesie wciąż…

    dziękuję, że wróciłaś!!!

Dodaj komentarz